środa, 30 marca 2016

gdzie naprawiać?

Naprawa auta – gdzie warto usuwać usterki w samochodzie?


Autor: Justyna Szczęsna


Samochody – nowe czy stare – wymagają niekiedy naprawy. Codzienna eksploatacja sprawia, że wcześniej lub później musimy liczyć się z tym, że będziemy musieli zmierzyć się z tym problemem. Nie jest to łatwe zadanie, zwłaszcza wówczas, kiedy oferta serwisów samochodowych jest bardzo szeroka.


W takich wypadkach najczęściej liczymy na znajomych, którzy wskażą nam z tzw. „polecenia” sprawdzonego mechanika. Czasami poszukujemy w Internecie najlepszych fachowców. Natomiast, kiedy nie będziemy mieli czasu na szukanie fachowca, podjedziemy do najbliższego warsztatu w okolicy. Dlatego zanim nasz samochód się zepsuje, warto zawczasu wiedzieć, gdzie można go usprawnić.

Istnieją trzy kategorie miejsc, gdzie zatroszczą się o nasze auto.

Najpopularniejszym z nich są tzw. niezależne warsztaty samochodowe. Są to najczęściej niewielkie firmy świadczące różnego rodzaju usługi: od wymiany oleju po naprawę silnika. Nierzadko specjalizują się one w naprawie konkretnego modelu i marki samochodu lub działają tylko w wyznaczonym zakresie np. blacharsko- lakierniczym albo naprawiają tylko układy elektryczne auta. Uważane są za najtańsze – dlatego przy ich wyborze musimy uważać, aby cena nie odzwierciedlała jakości usług.

Kolejnym rodzajem są tzw. warsztaty sieciowe, które działają według ściśle określonych reguł i zasad dla określonej marki warsztatowej, jak np. Q-Service, Motointegrator Partner. Aby przynależeć do takiej sieci, warsztat musi spełnić wskazane, często wysokie wymagania marki, która będzie go firmować. Dlatego też musi on wykazać się odpowiednim wyposażeniem, ilością zatrudnionego personelu i jego kwalifikacjami. Do takich warsztatów należą naprawdę tylko wybrane zakłady naprawcze , gdyż firmując konkretny warsztat samochodowy swoją marką , koncern musi mieć pewność, co do jakości wykonywanych usług. W zamian za przynależność do sieci, serwisy samochodowe otrzymują rabaty na części danego producenta i szkolenia dla pracowników, a kierowca ma gwarancję jakości usług i to w dobrej cenie.

Ostania droga, jaką możemy wybrać to autoryzowane stacje obsługi (ASO). To są głównie wszystkie serwisy działające przy salonach samochodowych. Korzystamy z ich usług najczęściej wtedy, gdy kupimy nowe auto, gdyż chcemy zachować gwarancję. I choć obowiązuje unijne rozporządzenie GVO, które pozwala naprawić auto poza serwisem ASO bez utraty gwarancji, to jednak w kwestiach spornych bywa różnie, a najczęściej traci na tym właściciel pojazdu. Niestety ASO są najdroższe, mechanicy samochodowi pracujący w tego typu serwisach nieustannie uczestniczą w szkoleniach danej marki samochodu. Poza tym pracują na narzędziach dedykowanych konkretnym modelom auta, co niewątpliwie podwyższa jakość przeprowadzonych napraw, ale i cenę.

Jednak, koniec końców wybór zawsze pozostaje w gestii właściciela pojazdu.


Więcej porad dla kierowców na oto-motoryzacja.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

piątek, 25 marca 2016

Volkswagen Passat

Renault Talisman kontra Volkswagen Passat - walka w segmencie D


Autor: Damian Nalewajek


W momencie, gdy pojawiły się wzmianki o modelu Talisman, łatwo było się domyślić, że Renault chce rzucić wyzwanie Volkswagenowi i powalczyć z nim o prym w segmencie D. Warto zatem przyjrzeć się jak wypada najnowszy sedan od francuskiego producenta w porównaniu z niemieckim Passatem.


Pierwsze co rzuca się w oczy to długość Talismana, który jest większy od Passata o 8 centymetrów – rozmiar 4,85 m jest jednym z największych w tej klasie. Jest to zapewne zabieg mający na celu, przyciągnięcie klientów z Azji, którzy preferują takie samochody. Wielkość bagażnika, również jest mocniejszą stroną Renault. Talisman może pochwalić pojemnością 608 litrów, podczas gdy w przypadku Passata wynosi ona 586 litrów. To spora różnica, szczególnie w lato. Dodatkowe 20 litrów może być zbawienne w trakcie wakacyjnej podróży. Nowe Renault przewyższa gabarytowo Volkswagena w każdym aspekcie prócz wysokości, która w obydwu przypadkach wynosi 1,46 m. Talisman jest szerszy (1,87 m do 1,83 m) oraz posiada większy rozstaw osi (2,81 m do 2,79 m).

Renault postawił głównie na silniki wysokoprężne. W ofercie mają pojawić się wersje z dieslem Energy dCI mocy 110KM lub nieco silniejszym dCi 130KM ze skrzynią manualną bądź automatyczną EDC. Najmocniejszy z diesli, czyli dCi 160KM, będzie sprzedawany z całkowicie zautomatyzowanym mechanizmem zmiany biegów. Jeśli chodzi o modele benzynowe, TCe 150KM i 200KM, to możemy spodziewać się 7-biegowego automatu. Co więcej są plany stworzenia Talismana w wersji hybrydowej, ale na razie jest to melodia przyszłości.

Passat ma być sprzedawany w czterech wersjach diesla: 120, 150, 190 i 250KM. Przewidziana jest również wersja GTE z mocą o wartości 218KM. W tym obszarze widać dokładnie, że niemiecki producent stworzył ofertę z silniejszymi silnikami. Przełoży się to zapewne na ceny. Niestety za moc trzeba płacić. Ciekawe zatem, czy ekonomiczne podejście wygra z chęcią posiadania większej ilości koni mechanicznych pod maską.

Ciekawym elementem Talismana jest wykorzystanie technologii 4Control, która pozwala na skręcaniu czterema kołami. Dodatkowo wykorzystano układ Electronic Design Control wspiera sterowanie zawieszeniem. Volkswagen natomiast postawił na sprawdzony 4Motion AWD. Pod koniec roku okaże się, który z systemów wygra na tym polu.

Jeśli chodzi o wygląd, auta są podobne - eleganckie i naprawdę dobrze się prezentują. Nie można mieć tutaj jakiś większych zastrzeżeń. Passat przekona zapewne ludzi ceniących sobie bardziej subtelną sylwetkę, natomiast Talisman zachęci entuzjastów wyglądu bardziej agresywnego.

Podsumowując, Talisman może powalczyć z Passatem o klientów w Europie, gdyż ma silne argumenty. Mimo wszystko nie będzie to zadanie łatwe. Zdecydowanie inaczej przedstawia się sytuacja na rynkach w innych szerokościach geograficznych. Wydaje się, że chociażby w Azji, nowość od Renault może znacząco zdystansować model proponowany przez Volkswagena. Odpowiedź przyniesie nam koniec roku.


Talisman kontra Passat - kto wygra?

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

czwartek, 24 marca 2016

akumlator

Diagnostyka akumulatora - jak niedużym kosztem sprawdzić akumulator


Autor: Jarosław Stefaniak


Z sentymentem patrzę na swój pierwszy samochód. Legenda motoryzacji FIAT Uno. Zakupiony kilka dni przed zakończeniem dwuletniej gwarancji - wykorzystywany przed poprzedniego właściciela do niedzielnych wycieczek. Czerwony niczym sportowy wóz, monowtrysk.... Cóż więcej do życia potrzeba.... tylko ten akumulator...


Przy zakupie samochodu na wszystko zwróciłem uwagę, ale nie popatrzyłem na akumulator, nie sprawdziłem jego stanu - myślę, że postąpiłem jak 99% kupujących. A to właśnie akumulator sprawił niespodziankę. Wakacje, długie trasy potem powrót do pracy. Tylko krótkie etapy po mieście. Spadły temperatury i okazało się, że pojawiają się pierwsze oznaki długiego kręcenia. Podładowanie akumulatora było pomocne na tydzień. Potem powtórka z historii. Gdy o godzinie 5.50 nie mogłem odpalić samochodu i byłem skazany na bieg do pracy i wzrok majstra - wtedy powiedziałem stop. Trzeba kupić nowy akumulator!!!

Zdając stary akumulator, poprosiłem o szybką diagnostykę. Okazało się, że dwie cele były zwarte, a pozostałe mocno zasiarczone. Na efekt taki pracowałem długi czas. Ciągły stan rozładowania akumulatora (krótkie odcinki). Naturalne procesy elektrochemiczne - i w efekcie śmierć.

Jak diagnozować...

Istnieje kilka sposobów szybkiej oceny stanu akumulatora. Metody pomiaru, jakie zostaną opisane nie będą skomplikowanie i kosztowne.

Pierwszym szybkim sposobem oceny sprawności akumulatora jest test "test na reflektor"

1. " Test na reflektor"

Gdy mamy włączone światła "krótkie" lub "długie", a silnik nie pracuje cała energia do zasilania reflektorów jest czerpana z akumulatora. Zatem po poziomie świecenia możemy wnioskować o stanie naładowania akumulatora (jest to pomiar "na oko"). Jeżeli po włączeniu silnika reflektory świecą zdecydowanie lepiej to akumulator wymaga podładowania. Ten sposób należy jednak traktować jako bardzo przybliżony. Słabsze świecenie może wynikać także np. ze złego połączenia klem z biegunami akumulatora.

2. Pomiar napięcia akumulatora przy włączonych światłach - jeśli posiadasz woltomierz i pomocnego kolegę lub koleżankę warto dokonać dokładniejszy pomiar. Pomiar napięcia - multimetr

Metoda pomiaru

Jedna osoba zasiada na miejscu kierowcy, druga podłącza woltomierz w obwód akumulatora (równolegle). Dokonuje się pomiaru napięcia. Przy sprawnym akumulatorze będzie to napięcie około 12,6V. Osoba wewnątrz samochodu włącza światła mijania. Sprawdzasz ponownie napięcie, następnie włączyć należy światła długie - ponownie należy zmierzyć napięcie. Jeśli spadek napięcia jest poniżej 11V - akumulator będzie nam sprawiał problem. regeneracja akumulatorów - Urzadzenie do testowania akumulatora pod obciążeniemTeraz, można przeprowadzić bardzo drastyczny test. Wyłącz światła i poproś osobę pomagającą o uruchomienie silnika. Jeśli napięcie odczytywane na woltomierzu pokaże wartość poniżej 10,5V (oby nie 9V) wtedy miejmy pewność, że trzeba pomyśleć o regeneracji akumulatora lub zakupie nowego.

3. Ocena akumulatora za pomocą próbnika (zdjęcie obok) - akumulator można także sprawdzić próbnikiem do akumulatorów samochodowych. Jest to duża opornica z woltomierzem, która może wytrzymać obciążenie od 80A do nawet 200A (w zależności od modelu). W celu wyciągnięcia wniosków można posłużyć się taką tabelą:

Wskazanie próbnika Diagnoza
Uaku > 11 [V] Akumulator naładowany
11 [V] ... 10,2 [V] Akumulator naładowany w połowie
Uaku < 10,2 [V] Akumulator rozładowany

4. Przez pomiar gęstości elektrolitu - gęstość elektrolitu maleje ze wzrostem temperatury. Gęstość zmienia się o 0,01 [g/cm3] przy zmianie temperatury o 15 °C. Prawdziwe wyniki pomiaru elektrolitu należy łączyć z pomiarem temperatury elektrolitu. Tabele gęstości elektrolitu podają wartości przy temperaturze 25°C. regeneracja akumulatorów - Pomier gęstości elektrolituJeśli stwierdzimy, że temperatura jest inna niż przyjęte 25°C, powinniśmy wartość odczytaną skorelować ze wskaźnikiem gęstości i temperatury. Zmiana temperatury o 1°C to zmiana gęstości elektrolitu o 0,00066 [g/cm3] (wydaje się, że jest to bardzo mała liczba, ale w przypadku ujemnych temperatur np. -10°C

Przykład: Pomiar gęstości elektrolitu w temperaturze -5 °C. Zmierzona gęstość wyniosła 1,2 [g/cm3]. Aby przeliczyć tę gęstość na gęstość w umownej temperaturze 25 °C. Obliczamy: 0,00066 [g/cm3] x 30°C (-5+25=30) = 0,02[g/cm3] i dalej 1,2[g/cm3]-0,02[g/cm3] = 1,18[g/cm3].

Na podstawie tabeli możemy teraz ocenić stan akumulatora. Teraz widzimy, że pomiędzy 1,2[g/cm3] a 1,18[g/cm3] jest istotna różnica. Do pomiaru gęstości elektrolitu służy aerometr (zdjęcie obok).

Gęstość elektrolitu [g/cm3] Diagnoza, co do stanu naładowania akumulatora
1,285 ... 1,3 Zbyt duża gęstość elektrolitu. Należy ją obniżyć w ten sposób, że usuwamy część elektrolitu zastępując go wodą destylowaną.
1,28 Pełny stopień naładowania akumulatora
1,2 ... 1,24 Należy doładować akumulator
1,15 ... 1,2 Akumulator wymaga natychmiastowego naładowania
poniżej 1,15 Akumulator może ulec zasiarczeniu, czyli trwałemu uszkodzeniu
1,1 Zupełnie rozładowany (uszkodzony)

Na co jeszcze zwrócić uwagę

Przyczyną problemów z uruchomieniem silnika może być czasem rozrusznik. Jego sprawność ma ogromne znaczenie. Czasem nie zdajemy sobie sprawy, że zbyt głośna praca rozrusznika może świadczyć o mechanicznej jego usterce. Najczęściej najsłabszym elementem jest zatarte łożysko, które stawia duże opory. Taki rozrusznik będzie wymagał w skrajnych przypadkach dwu lub nawet trzy krotnego skorzystania z procedury rozruchu, która bardzo mocno wyczerpie nasz akumulator. A przed zimną jest to bardzo ważne.

UWAGA!!!! Jeśli mamy problem z uruchomieniem silnika nie powinniśmy uporczywie ponawiać kolejne rozruchy. Powinniśmy zachować minimalnie pięciosekundowe przerwy pomiędzy kolejnymi próbami. Nie respektowanie tej zasady przyczyni się do "niewybaczalnej zbrodni" na akumulatorze - on tego nie przebaczy.

Inne czynności przy obsłudze akumulatora

Jeśli mamy akumulator z korkami możliwymi do odkręcenia należy raz na jakiś czas (szczególnie w lecie) sprawdzić poziom elektrolitu. Po naładowaniu elektrolit powinien przykrywać górne powierzchnie płyt 5-10mm. Poziom elektrolitu wyrównuje się wodą destylowaną zawsze po naładowaniu (podczas ładowania akumulatora poziom elektrolitu rośnie - grozi to wylaniem elektrolitu!!!) Jeśli stwierdzimy, że akumulator jest rozładowany i jest mały poziom elektrolitu wyjątkowo należy podwyższyć poziom elektrolitu jednak tylko do górnej krawędzi elektrod - nie ponad!!!)

Akumulator można również doładować nie wyjmując go z samochodu. W takim przypadku, gdy nie będzie możliwe kontrolowanie stanu akumulatora podczas ładowania należy ograniczyć prąd ładowania o połowę nominalnej wielkości.

Stan naładowania akumulatora określa ładowarka (jeśli posiadamy automatyczną) lub stwierdzimy to przez pomiar gęstości elektrolitu: całkowicie naładowany jest wtedy, gdy gęstość elektrolitu wynosi 1,270 – 1,280 kg/l przy 3 odczytach dokonanych w odstępach 1 godziny.

UWAGA!!! W przypadku nowych samochodów, posiadających zaawansowany sprzęt elektroniczny należy stosować ładowarkę z elektronicznym sterowaniem przebiegu ładowania. W innym przypadku urządzenia elektroniczne w pojeździe mogą ulec uszkodzeniu.

Słowo o nowych akumulatorach

Każdy akumulator ma określony współczynnik samorozładowania akumulatora. Nie wdając się teraz w szczegóły można stwierdzić, że powinniśmy podładować akumulator raz na pół roku, jeśli jest on używany sporadycznie lub przetrzymujemy go poza samochodem. Podążając logicznie za tym stwierdzeniem, można zadać pytanie: "w jakiej kondycji jest akumulator na półce u sprzedawcy??? ".

Jeśli jest on zakurzony i nie ma śladów odkurzania, należy wymagać u sprzedawcy testu na akumulatorze. Kompetentny test przeprowadzony stwierdził, że część akumulatorów na półkach sklepowych (szczególnie przed akumulatorowym sezonem - przed wrześniem, październikiem) ma sprawność na poziomie 80%!!!! Taki test obnażył, że akumulator jest już częściowo zasiarczony. Jak się uchronić przed taką sytuacją? Poprosić o test na akumulatorze, sprawdzić ewentualnie datę produkcji, aby nie okazało się, że już ponad rok od produkcji akumulator nie znalazł nabywcy. A w przypadku wady akumulatora i chęci reklamacji jak udowodnimy, że kupiliśmy nie sprawny akumulator? Czy w czasie procesu reklamacyjnego nie dostaniemy odpowiedzi, że "reklamacja nie może zostać uwzględniona, gdyż stwierdzono nie właściwy sposób użytkowania, lub wadę instalacji elektrycznej w samochodzie". Zachęcam do dokładnego przeczytania warunków gwarancji.


Jarosław Stefaniak
http://jja-akumulatory.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

niedziela, 20 marca 2016

Felgi

Felgi stalowe przeciw aluminiowym – do wybrać?


Autor: Artelis - Artykuły Specjalne


Felgi stalowe są tanie, aluminiowe droższe, ale prezentują się o niebo lepiej. Podobno też na aluminiowych jeździ się wygodniej. Ile jednak jest w tym prawdy, a ile to tylko treść ulotek reklamowych?


Stal czy aluminium – różnice podstawowe


Felgi stalowe i aluminiowe nie tylko wyglądają inaczej. Mają też prawo zachowywać się zupełnie inaczej, a to jest zasługą różnych właściwości materiałów, z których one powstają. To, co dla użytkownika ma duże znaczenie, to na przykład sztywność. Odpowiednie przetłoczenia na felgach stalowych sprawiają, że są one sztywniejsze, ale uzyskują nieco większa odporność na zgniatanie. Aluminiowe felgi mogą powstawać na różne sposoby, ale co do zasady tworzą bryłę o większej grubości. Taka jest sztywniejsza już ze swej natury, ale nie uzyskuje tak dużej odporności na ściskanie. To oznacza, że felgi stalowe będą pozwalały lepiej wyczuć nierówności nawierzchni. Czy to wada, czy zaleta? Wszystko zależy od sytuacji.


Poza tym – aluminium nie rdzewieje. Jaki to ma wpływ na komfort? Dość spory. Jeśli bowiem wziąć pod uwagę okres eksploatacji przeciętnych felg, to ranty stalowych w końcu nie wytrzymają i po którejś wymianie opon następnego dnia auto będzie stało na kapciu. Przy aluminiowych ryzyko to jest zdecydowanie mniejsze.


Cena a jakość – jaki jest związek?


Teoretycznie jazda na stalowych felgach nie jest wcale mniej wygodna niż na aluminiowych – o ile felgi zostały wybrane odpowiednio. Tutaj warto wybierać z głową, bo produkowane metodą grawitacyjną felgi aluminiowe nie są mniej wytrzymałe, ani mniej wygodne od wysokiej jakości felg stalowych.


Na pewno nie warto kupować ani najtańszych stalowych, ani najtańszych felg aluminiowych – w obu przypadkach będzie to sprowadzało się do obniżenia komfortu jazdy, a niekiedy również do zmniejszenia bezpieczeństwa podróży.


„Jeśli felga ma być ponadprzeciętnie wytrzymała, winniśmy zdecydować się na obręcze otrzymywane przez kucie lub rolowanie, gdy jednak chcemy wybrać rozsądnie, najlepiej będzie skierować wzrok w stronę felg wykonanych metodą niskociśnieniową” (cyt. www.ladnefelgi.pl). Takich rad udzielają eksperci w odniesieniu do felg aluminiowych – także stalowe są produkowane różnymi metodami i to może wpłynąć na ich właściwości.


Gdzie kupować?


To również ważne pytanie, bo choć felgi produkowane są z odpornych materiałów, dobrze jest mieć pewność, że w czasie transportu czy magazynowania nie uległy fizycznemu uszkodzeniu. Nie kupuje się felg w nieznanych sklepach, gdzie felgi leżą w magazynie wiele lat, zanim trafią do sprzedaży, a jeśli chodzi o używane, te w ogóle należy traktować zawsze z podwójną dozą ostrożności – wielu uszkodzeń nie widać gołym okiem, więc nawet najlepszy specjalista nie wykryje ich bez specjalistycznego sprzętu. Najbezpieczniejszym rozwiązaniem będzie więc nie tylko zakup nowych felg, ale też od sprawdzonego producenta i rzetelnego dystrybutora. Trzeba bowiem mieć na względzie, że nawet najlepsze felgi mogą mieć wady materiałowe, a więc należy do minimum ograniczyć to ryzyko. A przy okazji oszczędza się pieniądze, bo lepsze felgi są wprawdzie droższe, ale są także i trwalsze, więc starczą na dłużej.


Praktyczna i dobra wiedza w sieci - Artelis.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

piątek, 18 marca 2016

Kontrolki samochodowe

Kontrolki samochodowe


Autor: Justyna Szczęsna


Każdy samochód wyposażony jest w szereg kontrolek, których zadaniem jest informowanie kierowcy o aktualnym stanie pojazdu, używanych funkcjach lub występujących problemach.


Zasadniczo kontrolki możemy podzielić na: ostrzegawcze – świecące na czerwono, informacyjne – palące się na zielono oraz informacyjno – ostrzegawcze – zapalające się na pomarańczowo. Prowadzący pojazd powinien wiedzieć, co dana kontrolka oznacza i podejmować odpowiednie działania.

Kontrolki w samochodzie

Kontrolki ostrzegawcze

Najważniejszym rodzajem kontrolek, na które należy zwrócić uwagę są lampki ostrzegawcze. Ich pojawienie się na desce rozdzielczej zazwyczaj oznacza spore kłopoty. Kierowca powinien wówczas, niezwłocznie zatrzymać auto i skontrolować jego stan. Najpopularniejszymi kontrolkami ostrzegawczymi, świecącymi się na czerwono są te związane z układem hamulcowym, ładowaniem akumulatora, cieśnieniem oleju, czy niezapiętymi pasami. Brak reakcji prowadzącego pojazd na świecące się czerwone kontrolki może doprowadzić do poważnego uszkodzenia auta, którego naprawa może okazać się bardzo kosztowna, a w ktyrycznych sytuacjach (np. awaria hamulców) nawet do wypadku. W przypadku zapalenie się kontrolek ostrzegawczych zaleca się natychmiastowe usunięcie problemu, a gdy jest to niemożliwe należy wezwać pomoc drogową.

Kontrolki informacyjne

Zadaniem zielonych kontrolek informacyjnych jest wysłanie do kierowcy wiadomości o włączeniu się jednej z funkcji w jakie wyposażony jest samochód. Po ich zapaleniu się nie ma przeciwwskazań do swobodnego kontynuowania jazdy. Przykładem tego rodzaju kontrolek może być lampka tempomatu, czy świateł drogowych.

Kontrolki ostrzegawczo – informacyjne

Pomarańczowe kontrolki sygnalizują wystąpienie niewielkiej usterki, np. problemu z układem sterowania, skończenie się płynu w zbiorniczku spryskiwacza, czy przepalenie się żarówki. Kierowca może warunkowo dokończyć podróż autem, ale powinien wówczas zwracać szczególną uwagę na jego zachowanie się na drodze.

Niemal każdy samochód posiada inny zestaw kontrolek - kierowca przed rozpoczęciem jazdy powinien zapoznac się z ich znaczeniem. Dobrze jest też mieć pod ręką książkę serwisową - zdarza sie, że paląca się lub migająca kontrolka może mieć kilka znaczeń np. w skodzie fabia migająca kontrolka świec żarowych oznacza uszkodzenie włącznika światła stopu!


opracowanie moto-uslugi.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

interesujące blogi

  • Sufity podwieszane - Sufity podwieszane - aranżacje wyjątkowego wnętrza Autor: *Tasia Nina Góral* Ktoś kto ceni niepowtarzalność i wyjątkowość w wystroju swojego mieszkania c...
  • Neapol - Południowe Włochy Autor: *Ron Midway* Południowe Włochy to zupełnie inny świat w porwaniu z tymi z północy. Część osób, która zna popularne wśród polaków...
  • Powrót naszych "bohaterów" euro 2016 - To co zrobili z wami kibice na lotnisku to tak naprawdę pokazuje gdzie mają was i ten kraj - przegrywać też trzeba umieć, ale tu nie chodzi o przegraną bo ...
  • Darmowy antywirus - Jeżeli jeszcze nie masz programu antywirusowego to koniecznie zainstaluj jakąś ochronę swojego laptopa np. Avast. darmowa wersja tego programu jest dostępn...
  • ładowarki - Przenośne ładowarki do telefonów, do czego służą? Autor: *Andrzej Bastian* Jak się Tobie wydaje, co jest najsłabszą stroną obecnych telefonów komórkowych...
  • Used Cars - Taking the vehicle for a test drive is one of the most important things to be done when buying a used car. Chances are you would want to know whether or no...
  • Jak sprzedać samochód - Przygotuj się do odpowiedzi na pytania – czy auto posiada jakieś usterki, czy uległo wypadkowi, co wypadałoby w nim wymienić. Nie ma sensu zatajać niedocią...